Chciałoby się rzec "przez 8 ostatnich lat" i tak rzeczywiście mogę powiedzieć bowiem pierwszy raz kościół we Wróblinie Głogowskim odwiedziłam w 2012 roku, jednocześnie był to pierwszy rok mojej przygody z fotografią. Przez te 8 lat wracałam do niego wielokrotnie.
Kościół pw. św. Heleny został wybudowany w 1810 roku, jest to budowla klasycystyczna, salowa. W 1964 roku został odnowiony dzięki mieszkańcom Wróblina co upamiętnia tablica we wnętrzu. Od zachodu znajduje się wieża. Wróblin Głogowski leży w bezpośrednim sąsiedztwie Huty Miedzi Głogów. Zdegradowanie środowiska naturalnego przez hutę zmusiło mieszkańców wioski do jej opuszczenia. Obecnie znajduje się w granicach administracyjnych Głogowa i zamieszkuje go jedna rodzina. W tym miejscu odsyłam do ciekawego artykułu na łamach Gazety Wyborczej "Ostatni mieszkańcy zatrutej wsi. Wszyscy uciekli, zostały ruiny".
Pamiętam jak bardzo zaskoczyło mnie niewielkie wnętrze kościółka, piękne malowidła na ścianach i suficie, front chóru i cisza wokół. Pokochałam to miejsce. Przez kolejne lata obserwowałam jak niszczeje narażony na wandali, złodziei i upływ czasu. Dzisiaj niewiele zostało z chóru, wyrwano dosłownie wszystkie drzwi, powybijano okna a podczas ostatniej wichury spadło część dachówek. Teraz woda zalewa strop, tym samym sufit wraz z pięknymi malowidłami któregoś dnia po prostu runie w dół. Wykonałam tam setki o ile nie tysiące zdjęć. Ostatnio wybrałam się tam 15 marca tego roku, widok zerwanych dachówek irytuje i przygnębia. Kilka lat temu starałam się interweniować w parafii w Brzegu Głogowskim, pod którą to podlega kościół we Wróblinie, sygnalizując jego stan i brak zabezpieczenia, odbiłam się od muru obojętności żeby nie powiedzieć wrogości. Smutne ale wyrok na to miejsce prawdopodobnie zapadł wraz z wysiedleniem mieszkańców, przestał być rentowny, został zapomniany.
17.11.2012 - moja pierwsza wizyta we Wróblinie
17.11.2012 - wnętrze bardzo mnie zaskakuje, pomimo chłodu na zewnątrz tutaj jest naprawdę przyjemnie i ciepło
17.11.2012 - w tamtym czasie można było jeszcze zamknąć drzwi wejściowe
21.06.2014 - we wnętrzu na szczęście niewiele zmian
21.06.2014 - widok z chóru
21.06.2014 - malowidła na ścianach, suficie, we wnękach okien robią wrażenie
21.06.2014 - po chórze można było bezpiecznie się poruszać
21.06.2014 - okna nadal całe, widoczna posadzka
26.10.2015 - znika kopuła na wieży kościoła, być może to wiatr
26.10.2015 - jesień wokół zachwyca
05.05.2016 - zniknął front chóru, został wyrwany
05.05.2016
05.05.2016
10.08.2016 - pomyśleć, że to ostatnie zdjęcie na którym udało mi się uchwycić drzwi
23.03.2017
23.03.2017 - KTOŚ zabezpieczył wieżę kawałkiem blachy i krzyżykiem na szczycie
23.03.2017
17.03.2019 - ktoś dobrał się do okien
17.03.2019 - dziura w suficie spowodowała, że postanowiłam "zapamiętać" wszystkie malowidła
17.03.2019
17.03.2019
17.03.2019
17.03.2019
17.03.2019
17.03.2019 - tablica upamiętniająca rok odnowienia kościoła
29.03.2019 - gruz po remoncie najlepiej wysypać przed opuszczonym kościółkiem
29.03.2019 - krzyżyk na szczycie wieży stara oprzeć się wiatrom
22.04.2019 - znikają drzwi frontowe
22.04.2019 - schody prowadzące na chór w coraz gorszym stanie
22.04.2019 - tak "prezentuje się" posadzka
22.04.2019 - drzwi wewnątrz również się komuś przydały
22.04.2019 - Jestem Przy Tobie, Pamiętam, Czuwam
15.01.2020 - ostatnie zdjęcie z nieuszkodzonym dachem
01.03.2020 - taki widok zastałam po ostatnich wiatrach
01.03.2020
01.03.2020 - ile jeszcze wytrzyma?...
01.03.2020 - zalany sufit zaczyna pękać
01.03.2020
01.03.2020
01.03.2020
15.03.2020 - tak wygląda dziś wejście na chór
15.03.2020 - widok z chóru
23.03.2017
Rozumiem żywioły nie pojmuję ludzi.
OdpowiedzUsuńDo tych szalejących ostatnio żywiołów też dołożyliśmy swoje 5 groszy niestety...
UsuńŚwietna robota!!! Kościół pewnie nie przetrwa, ale zdjęcia dokumentacyjne zostaną. Bardzo ładne i urocze te freski.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i opinię. Chcę wierzyć, że jednak przetrwa, najbardziej żal tych fresków właśnie, one prawdopodobnie się nie obronią. Pozdrawiam.
Usuń