Szczerze przyznaję, że bardzo trudno będzie mi zamknąć choćby i w kilkunastu zdaniach to wszystko, co dane mi było doświadczyć w przypadku tych konkretnych obiektów. Zbieg okoliczności sprawił, że miałam okazję i przyjemność poznać Właścicieli zdewastowanego i opuszczonego dotychczas cmentarza ewangelickiego w Gostkowie. Pozostaję pod ogromnym wrażeniem szczerości intencji i działań Osób, które zupełnie bezinteresownie, na fundamencie tak rzadko spotykanych dziś... sentymencie i poczuciu przyzwoitości postanowiły zaopiekować się cmentarzem, tak by przetrwał i mógł trwać przez kolejne lata.
W Gostkowie spędziłam kilka przesympatycznych godzin, poznałam ludzi, miejsca, historie o których warto mówić, pisać i przede wszystkim wspierać. W tym miejscu polecam i szczerze zachęcam do obserwowania strony niedawno powstałej na rzecz cmentarza fundacji Fundacja Anna w Gostkowie. Przez ostatnich kilka miesięcy na terenie cmentarza wykonano potężną pracę, wykarczowano drzewa, usunięto krzaki, gołymi rękoma Właściciele wygrzebywali z ziemi fragmenty płyt nagrobnych (niektóre z nich udało się w całości odtworzyć), jak również porcelanowe i stalowe elementy nagrobków. Na grobach pojawiły się świeże kwiaty, na terenie cmentarza stanęła również ufundowana przez Bank Ochrony Środowiska ławeczka.
Nie miałam okazji spotkać się z Właścicielem znajdującego się tuż obok kościoła ale pragnę podziękować za (telefoniczną) zgodę zwiedzenia wnętrz obiektu. Wiem, że i w przypadku tego miejsca plany są ambitne i mam nadzieję na bieżąco realizację tych planów obserwować.
Wyruszając do kolejnych obiektów (przez ostanie już blisko 4 lata) niejednokrotnie dopadała mnie wątpliwość... czy aby na tych kadrach jedynie się nie skończy?... tak bardzo chciałabym wierzyć, że te zdjęcia mogą coś zmienić. W Gostkowie moje wątpliwości zostały rozwiane i dlatego dziękuję... Dziękuję Pani Halinie za historyczny spacer po terenie cmentarza, gościnę, przepyszną kawę i tę szczerą otwartość która podbiła moje serce :) Dziękuję Angelice, Osobie bez której ta historia nigdy nie miałaby możliwości się urzeczywistnić, wielki szacunek dla Ciebie, pozdrawiam bardzo ciepło :)
Dobrze, że tacy ludzie jeszcze są na tym świecie i że im się po prostu chce...
OdpowiedzUsuńTo prawda, dla mnie osobiście było to wyjątkowe spotkanie, takie które już na zawsze pozostanie w pamięci i jednocześnie dodaje otuchy :)
UsuńŁał. Szkoda tego kościoła.
OdpowiedzUsuńTeraz zarówno w przypadku kościoła jak i cmentarza powinno być już tylko lepiej...
UsuńSzacun dla Pań za odwagę, samozaparcie i inicjatywę. Mam nadzieję, że na Twoim blogu znajdą się kolejne zdjęcia dokumentujące postępy prac w tym pięknym miejscu. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za słowa wsparcia :))) Kolejne wpisy z tego miejsca pojawią się na pewno, pozdrawiam ciepło :)
UsuńSmutne, że tylko tyle z niego zostało..
OdpowiedzUsuńKościół strawił pożar, natomiast cmentarz przez ostatnie 70 lat był konsekwentnie rozkradany i dewastowany... to rzeczywiście smutne...
Usuń